Akcja rozgrywa się na wrocławskich blokowiskach. Bohaterem filmu jest Pablo (w tej roli niezależny filmowiec i aktor Bodo Kox), mieszkaniec typowego wrocławskiego osiedla. Życie Pablo to jałowe szwendanie się z kumplami Sieją (Radek Fijołek) i Mariem (Dawid Antkowiak) i od czasu do czasu bójki ze skinheadami. Po jednej z takich bójek Pablo, który doznał kontuzji ręki zaczyna zastanawiać się nad sensem takiej egzystencji. Chłopak postanawia zrobić coś ze swoim życiem. Ratunkiem przed stoczeniem się na dno i jednocześnie szansą na osiągnięcie życiowego sukcesu ma być muzyka hip hopowa.
Pablo postanawia nagrać swoją własną płytę. W tym celu udaje się do studia nagraniowego TRZUSTKA, którego właścicielem jest niejaki Sauron RzeĽnik (Robert Gonera), jednocześnie wokalista zespołu deathmetalowego pod uroczą nazwą "Suszone Wnętrzności". Zamierzenia Pabla wspiera jego dziewczyna Agnieszka (DJ Patrisia - dj-ka i wokalistka zespołu HUSKY). Nagranie płyty wiąże się jednak z ogromnymi kosztami, Pablo zachęcony możliwością szybkiego zarobku zaczyna handlować narkotykami.
"Krew z nosa" jest filmem inteligentnym, bardzo dynamicznym a przy tym niesłychanie zabawnym. Prezentuje problemy młodzieży w sposób komediowy, często wręcz ironiczny, a mimo to bardzo naturalny i wiarygodny. Aż trudno uwierzyć, że ta niemal perfekcyjnie zrealizowana pełnometrażowa fabuła powstała na małej kamerze cyfrowej i domowym komputerze. Wszystko jest jednak kwestią przyjęcia przez reżysera odpowiedniej stylistyki i konwencji. Czarno-białe, wysoko skontrastowane zdjęcia, realizowane kamerą "z ręki", nie tylko doskonale budują klimat filmu, ale także maskują wszelkie niedociągnięcia natury technicznej. Dzięki temu "Krew z nosa" jest filmem atrakcyjnym również pod względem warsztatowym, a co najważniejsze - spełniającym tzw. standardy techniczne, co stwarza warunki do tego by wprowadzić go na ekrany kinowe.